Pijak był tak wzruszony, że nie mógł nic powiedzieć. Przytulił więc tylko Małego Księcia mocno do siebie, po czym

uświadomiła sobie, że musi się opanować, natychmiast.
że gustownie urządzona, elegancka rezydencja zupełnie nie wygląda na dom młodej kobiety.
- Nie ekscytuj się za bardzo - upomniała ją guwernantka z pobłażliwym uśmiechem. -
- Dzień dobry, panno Gallant - powiedział, prostując się na jej widok.
ścierpiał. Panna Gallant nie wyglądała ani nie zachowywała się jak inne guwernantki. Nie
jej drgała. - A panna Brookhollow mówi, że jest śliczna!
Fiona roześmiała się i pieszczotliwie uszczypnęła córkę w policzek.
Uszczęśliwiona Rosę zamknęła magazyn i sięgnęła po talerz.
- Lex?
- W takim razie dobranoc, panno Gallant.
Alexandra zerwała się z krzesła.
Przetykany złotem. Tak, to dobry opis, ale może trafniejsze byłoby określenie „spłowiałe od
- Mamy towarzystwo, kochanie - powiedział, spoglądając na umazaną czekoladą buzię dziecka.
- Ja też. Nie rób tego więcej.
najlepsze liceum w warszawie ranking